Taki Quotes

We've searched our database for all the quotes and captions related to Taki. Here they are! All 100 of them:

Do you remember what I told you that first time at Taki's? About faerie food?" "I remember you said you ran down Madison Avenue naked with antlers on your head", said Clary, blinking silver drops off her lashes.
Cassandra Clare (City of Lost Souls (The Mortal Instruments, #5))
Ahoj, jak ses dnes vyspal? Dneska bych si dala jen toast, díky. Jo, kafe taky. Hezký tričko. Nechceš si ho svlíknout?
Kateřina Petrusová (Nebezpečná láska (Bavettovi, #1))
Podívala jsem se na Mikeeho, který se usmíval. "Co je?" "Mám pindíka!" křikl. "Máš," přikývla jsem. Doufala jsem, že ho to za chvíli přestane bavit, ale spíš jsem byla smířená s tím, že se tomu tématu bude věnovat celý den. "Paige?" Najednou se tvářil vážně. "Jo?! "Máš taky pindíka?" Zavřela jsem oči a zhluboka se nadechla. Tohle bude dlouhý den.
Kateřina Petrusová (Nebezpečná láska (Bavettovi, #1))
Přemýšlel jsem, jestli se tu ještě ukážeš,“ usmál se a odhalil mírný předkus. „Přemýšlel?“ zopakovala jsem pochybovačně. „Bolelo to hodně?" Koutek úst mu zacukal. „Kam jsi zmizela?” „Přenesla jsem se pryč, abych se s tebou nemusela bavit.“ „Myslím to vážně.” „Já taky.
Lusy Adams (Odstíny života (Odstíny života, #1))
Nie na takie loty krojono nam skrzydła.
Jarosław Borszewicz (Mroki)
Wszystko od słów zależy. Jakie słowa, takie rzeczy, zdarzenia, myśli, wyobrażenia, sny i wszystko, nawet co na samym dnie człowieka. Byle jakie słowa, to byle jaki człowiek, byle jaki świat, byle jaki nawet Bóg.
Wiesław Myśliwski (Traktat o łuskaniu fasoli)
W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego cos co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru.
Jacek Walkiewicz
Poddać się, przecież to takie łatwe. I bezbolesne.
Rebecca F. Kuang (The Poppy War (The Poppy War, #1))
Są takie noce, przyjacielu, kiedy świat się kończy. Świat odchodzi i zostawia nas z rozszerzonymi źrenicami i bezradnie opuszczonymi rękoma.
Halina Poświatowska (Opowieść dla przyjaciela)
Jeho tvář zůstala prázdná, ale když promluvil, hlas neměl tak dokonale dutý jako obvykle. „S tím budeš muset přestat.“ „Proč? Docela si to užívám.“ Čelist se mu napnula, jak zaťal zuby. Vytočit pana Nedotknutelného – hotovo. Teď už můžu v klidu umřít. Moment, to už mám vlastně taky splněno.
Lusy Adams (Odstíny života (Odstíny života, #1))
Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość. Tyle lat upłynęło, prawie pół wieku ; wszystko przeszło: majątek, tytuły, młodość, szczęście... Sam tylko żal nie przeszedł i pozostał, mówię ci, taki świeży, jakby to było wczoraj. Ach, gdyby nie wiara, że jest inny świat, w którym podobno wynagrodzą tutejsze krzywdy, kto wie, czy nie przeklęłoby się i życia, i jego konwenansów...
Bolesław Prus (The Doll (Central European Classics))
Na przykład. Obudziłem się. Chcę wstać. Chcę wstać. Co to znaczy. Jest taki czas, że chcę wstać, a nie wstaję. Bo skoro wstaję, to nie "chcę"; ot, wstaję. Wstałem. A tu nie. Chcę. Co to za granica? Co takiego oddziela "chcę" od "robię"? Co za dziwny bufor intencji? Nie ciało. Nie niemoc fizyczna. Nie niedowład woli. (Bo CHCĘ!) Dlaczego zatem chcę, a nie wstaję? (Chcę, a nie pracuję. Chcę, a nie idę. Chcę, a nie jem. Chcę, a nie mówię. Na przykład.) Nawet jeśli tylko przez chwilę, przez sekundę, ułamek. Jak nazwać ów ośrodek, który stawia mi opór? Dla pływaka jest to woda. Dla dżdżownicy - ziemia. Dla jonu - pole elektromagnetyczne. A dla woli - co? Coś. Przeciwchcenie. Nolensum.
Jacek Dukaj
Taki and Karen had it, their daughter and her wife had it. But each time I saw it, I knew I was in the presence of something extraordinary, something that not everyone found or was capable of recognizing and sustaining.
Dot Hutchison (The Butterfly Garden (The Collector, #1))
Gdyż zawsze i wszędzie są sprawy, rzeczy, zjawiska i istoty, które trzeba rozumieć - i takie, w które wystarczy wierzyć.
Dorota Terakowska (Córka Czarownic)
Choćby otaczał nas ocean zła, będą z niego wystawać zielone i żyzne wysepki. Widać je, są na horyzoncie. Nawet najgorsza sytuacja, jeżeli w niej się znajdziemy, rozkłada się na czynniki pierwsze, a wśród nich będą takie, których można się uchwycić, jak gałęzi krzaka rosnącego na brzegu, aby stawić opór wirom ściągającym na dno. Ta szczelina, ta wyspa, ta gałąź utrzymują nas na powierzchni istnienia.
Ryszard Kapuściński (Another Day of Life (Penguin Modern Classics))
Swiat nie bylby taki zly, gdyby ludzie nie chcieli go naprawiac.
Andrzej Szczypiorski
Humor is a reminder that no matter how high the throne one sits on, one sits on one's bottom. ~Taki
Taki Theodoracopulos
Taki ukaz, zabraniający uczyć się, nie ma przekładu w dziejach i jest oryginalnym rosyjskim wymysłem.
Adam Mickiewicz (Dziady)
Mężczyzna ideał... Takie coś jednej kobiecie się kiedyś przyśniło i obudziwszy się wybuchnęła gorzkim i żałosnym szlochem. Opowiedziała sen przyjaciółkom. Też się popłakały.
Joanna Chmielewska (Jak wytrzymać z mężczyzną)
My bardzo mało rozumiemy. Żyjemy, nie znając przyczyny. Nie znając przyczyny, potulnie znosimy przeciwności losu. Takie jest przeznaczenie - nas, istot żyjących.
Atsushi Nakajima (Opowiadania japońskie)
So I went instead and tasted Taki's new white wine. Spiridion! what a wine...like the blood of a dragon and smooth as a fish...
Gerald Durrell (My Family and Other Animals (Corfu Trilogy, #1))
Gdy wróciliśmy do tartaku, Lasse łaził po deskach z dużą białą kartką na plecach, na której było napisane: „Jestem taki głupi, że wszyscy mnie żałują".
Astrid Lindgren (Dzieci z Bullerbyn (Dzieci z Bullerbyn #1-3))
We are what we repeatedly do. Excellence, then, is not an act, but a habit. —ARISTOTLE
Jeffrey M. Schwartz (You Are Not Your Brain: The 4-Step Solution for Changing Bad Habits, Ending Unhealthy Thinking, and Taki ng Control of Your Life)
I had the feeling that, somewhere, there were boys and girls like Taki and Mitsuha. This story is a fantasy, of course, but I do think there are people somewhere who've had experiences similar to theirs, and who hold similar feelings inside. People who've lost precious loved ones or places, and who've privately decided to "struggle and fight," even so. People who believe that they're sure to find something someday, even though it hasn't happened yet, and who keep reaching out for it. I felt that those feelings needed to be related with an immediacy that differed from the glamour of the movie, and I think that's why I wrote this book.
Makoto Shinkai (Your name.)
Gdy się już zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć. Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba, że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom
Janusz Leon Wiśniewski (S@motność w Sieci (S@motność w Sieci, #1))
Ludzki rozum może usprawiedliwić każde zło; dlatego jest takie ważne, że nie polegamy na nim.
Veronica Roth (Divergent (Divergent, #1))
I wszyscy powtarzają: "takie jest życie", i nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sami zbudujemy.
Małgorzata Musierowicz (Kłamczucha (Jeżycjada, #2))
Nigdy nie wątp w człeka prawego i szlachetnego. Taki zawsze coś spieprzy. Oczywiście wszystko w imię większego dobra.
Simon Beckett (The Chemistry of Death (David Hunter, #1))
Nie każdy ma takie życie, żeby nadawało się na dom dla niego, który będzie mógł dekorować coraz bogatszymi meblami wspomnień. Niektórzy mieszkają w hotelach, w niejednym hotelu. Lata zatrzaskują się za nimi jak drzwi hoteli - i jedyne, co im pozostaje, to odrobina odwagi, ale nikt ich nie żałuje.
Erich Maria Remarque (Arch of Triumph: A Novel of a Man Without a Country)
Taki jest sens literatury, żeby cię wykoleiła z normalnej codzienności, żeby cię wystrzeliła w kosmos z tego zwykłego życia, żebyś się nie dał udupić. Żebyś nie słuchał rodziców, tylko żebyś słuchał Martina Edena, bo jednak, z całym szacunkiem dla rodziców, oferta, jaką on składa, jest ciekawsza.
Andrzej Stasiuk
[...] Widzisz, ustawicznie zadawałem sobie wtedy jedno pytanie: dlaczego jestem taki głupi, że będąc przekonanym o głupocie innych i nie mając co do tego najmniejszej wątpliwości, nie chcę być mądrzejszy?
Fjodor Dostojewski (Zbrodnia i kara)
Internet był taki. Przypominał trochę konfesjonał, a rozmowy – rodzaj grupowej spowiedzi. Czasami było się spowiednikiem, czasami spowiadanym. To czyniła ta odległość i ta pewność, że zawsze można wyciągnąć wtyczkę z gniazdka.
Janusz Leon Wiśniewski (S@motność w Sieci (S@motność w Sieci, #1))
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. Cnotliwa kobieta nie goni za mężem, bo kto widział, by pułapka goniła mysz? Egoista: ten, który więcej dba o siebie niż o mnie. Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice. Optymista twierdzi, że nie, ale ma nadzieję. Pojęcia takie jak: wieczność, bezgraniczność zaczynam rozumieć dopiero wtedy, gdy załatwiam jakąś sprawę w urzędzie. Powiedzieć komuś: idiota! – to nie obelga, lecz diagnoza. Różnica między wielbłądem i człowiekiem – wielbłąd może pracować przez tydzień nie pijąc; człowiek może przez tydzień pić nie pracując. Żyj tak, aby znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz.
Julian Tuwim
Víš, já tě mám nějakým nepochopitelným, nebezpečným a komplikovaným způsobem fakt ráda. Taky tě mám nepochopitelným, nebezpečným a komplikovaným způsobem fakt rád.
Nofreeusernames (Navždycky (Navždycky, #1))
The experience of learning how to Relabel, Reframe, Refocus, and Revalue was eye-opening for them because it allowed them to see that their time could be better spent on other pursuits and in healthier ways.
Jeffrey M. Schwartz (You Are Not Your Brain: The 4-Step Solution for Changing Bad Habits, Ending Unhealthy Thinking, and Taki ng Control of Your Life)
Przydaje się wtedy formuła mająca wszystkie wątpliwości rozwiać, a wszelkie winy unieważnić. Cudowne zaklęcie, trzy słowa, które dobrze brzmią w każdej epoce i pod każdą szerokością geograficzną. Ta-kie by-ły cza-sy. Mawia się też: to cena postępu, przykry odprysk wielkiej dziejowej historii. To, co prawda, niefortunne, ale jednak odizolowane przypadki.
Joanna Gierak-Onoszko (27 śmierci Toby'ego Obeda)
A pretty vampire woman in a cheongsam came flying down the hallway, ribbons waving from her purple-streaked hair like a silken flag. Her face was familiar. Alec had seen her at Taki’s, and around the city more generally, usually with Raphael. “Save us, oh fearless leader,” said Raphael’s lady friend. “Elliott’s in a huge aquarium puking blue and green. He tried to drink mermaid blood. He tried to drink selkie blood. He tried to—” “Ahem,” said Raphael, with a savage jerk of his head in Alec’s direction. Alec waved. “Shadowhunter,” he said. “Right here. Hi.” “He tried to keep to the Accords and obey all the known Laws!” the woman declared. “Because that’s the New York clan’s idea of a truly festive good time.” Alec remembered Magnus and tried not to look like he was here to ruin the Downworlder party. There was one thing he and this woman had in common. He recognized the bright purple she was wearing. “I think I saw you earlier,” said Alec hesitantly. “You were—making out with a faerie girl?” “Yeah, you’re gonna have to be more specific than that,” said the vampire woman. “This is a party. I’ve made out with six faerie girls, four faerie boys, and a talking toadstool whose gender I’m unsure about. Pretty sexy for a toadstool, though.” Raphael covered his face briefly with his non-texting hand. “Why, you want to make something of it?” The woman bristled. “How happy I am to see the Nephilim constantly crashing our parties. Were you even invited?” “I’m a plus-one,” said Alec. The vampire girl relaxed slightly. “Oh, right, you’re Magnus’s latest disaster,” she said. “That’s what Raphael calls you. I’m Lily.” She lifted a hand in a halfhearted wave. Alec glanced at Raphael, who arched his eyebrow at Alec in an unfriendly way. “Didn’t realize Raphael and I were on pet name terms,” said Alec. He continued to study Raphael. “Do you know Magnus well?” “Hardly at all,” said Raphael. “Barely acquainted. I don’t think much of his personality. Or his dress sense. Or the company he keeps. Come away, Lily. Alexander, I hope I never see you again.” “I’ve decided I detest you,” Lily told Alec. “It’s mutual,” Alec said dryly. Unexpectedly, that made Lily smile, before Raphael dragged her away.
Cassandra Clare (The Red Scrolls of Magic (The Eldest Curses, #1))
W jakimś sensie takie osoby jak ona, te, które władają piórem, bywają niebezpieczne. Narzuca się od razu podejrzenie fałszu - że taka osoba nie jest sobą, tylko okiem, które bezustannie patrzy, a to, co widzi, zamienia w zdania; w ten sposób okrawa rzeczywistość ze wszystkiego, co w niej najważniejsze, z niewyrażalności.
Olga Tokarczuk (Prowadź swój pług przez kości umarłych)
Brakuje mi słowa. Chodzi o odwrotność świętości. - Profanum? - odparł Cień. - Nie. Chodzi mi o miejsca mniej święte niż każde inne. O ujemnej świętości. Miejsca, w których nie da się postawić żadnej świątyni, których ludzie unikają, a jeśli już je odwiedzą, znikają jak najszybciej mogą. Jedynie bogowie mogą stąpać po tych miejscach, jeśli oczywiście ktoś ich do tego zmusi. - Nie wiem - rzekł Cień. - Nie sądzę, by istniało takie słowo. - Cała Ameryka jest trochę taka - wyjaśnił Czernobog. - To dlatego nie jesteśmy tu mile widziani. Ale środek... on jest najgorszy. Zupełnie jak pole minowe. Wszyscy stąpamy tam zbyt ostrożnie, by odważyć się naruszyć rozejm.
Neil Gaiman (American Gods (American Gods, #1))
Gdyż człowiek w swej złości jest okrutniejszy i bardziej zatwardziały niż krokodyle Rzeki. Jego serce jest twardsze niż kamień. Jego próżność jest lżejsza niż pył. Zanurz go w wodzie, a gdy odzież jego wyschnie, będzie taki sam jak przedtem. Pogrąż go w trosce i w rozczarowaniu, a gdy się znów podniesie, będzie taki sam jak przedtem.
Mika Waltari (Egipcjanin Sinuhe, tom 1)
To zawsze są podobne sztuczki, pozwalające nam łatwiej nagiąć swoją formę do konieczności. Człowiek dlatego jest człowiekiem, że potrafi się zmieniać podług własnej woli, to prawda, ale przecież nie oznacza to, że wszyscy jesteśmy równi boskim wyobrażeniom o nas samych. To nie jest takie proste. Trzeba umieć oszukiwać, okłamywać samego siebie.
Jacek Dukaj (Inne Pieśni)
[...] biorę teraz cztery proszki dwa razy dziennie. Jeden, żeby wyłączyć moje myśli, a drugi, żeby wyłączyć moje działania. Trzeci, żeby zapobiec skutkom ubocznym dwóch pierwszych i czwarty, żeby ten trzeci nie czuł się samotny. Rezultat jest taki, że mój mózg ląduje gdzieś na orbicie za Saturnem, gdzie nie będzie nikomu przeszkadzał, zwłaszcza mnie
Neal Shusterman (Challenger Deep)
Żeby nie wiem jak idealnie przebiegała impreza, zawsze coś lub ktoś wywinie taki numer, że całą radość i przyjemną atmosferę licho weźmie.
Craig Shaw Gardner (A Malady of Magicks (The Ebenezum Trilogy, #1))
Po prostu trzeba być otwartym, świadomym i wrażliwym na to, co nas otacza, nie oceniać powierzchownie i pamiętać, że nic nie jest takie, jakie się wydaje.
Zoë Howe (Florence + the Machine: An Almighty Sound)
Mam ochotę, ale tego nie zrobię. Bo wtedy byłbym taki sam jak on.
Stephen King (The Institute)
To takie cudowne być cudownym dla tego, kogo się kocha..
Jennifer Niven
Ale dlaczego mielibyśmy być pożyteczni i wobec czego? Kto podzielił świat na bezużyteczne i pożyteczne, i jakim prawem? Czy oset nie ma prawa do życia albo Mysz, która zjada ziarno w magazynach, Pszczoły i Trutnie, chwasty i róże. Czyj to rozum odważył się na taki tupet, żeby sądzić, kto jest lepszy, a kto gorszy? Wielkie drzewo, krzywe i dziurawe, przetrwało wieki i nie zostało ścięte, bo w żadnym wypadku nie dałoby się niczego z niego wykonać. Ten przykład powinien podnieść na duchu takich jak my. Wszyscy znają korzyść z pożytecznego, ale nikt nie zna pożytku z nieużytecznego.
Olga Tokarczuk (Prowadź swój pług przez kości umarłych)
…mądrość to odwrotność działania. Jeśli chciałem coś zrobić, a przychodziły mi do głowy takie myśli, to tylko zawsze wyobrażałem sobie przeszkody piętrzące się przede mną. Jeśli chciałem coś zrobić, to widziałem tylko, co może się ze mną stać, jeśli się nie uda. Aż… - Zaan potrząsnął głową – aż pewnego dnia zobaczyłem człowieka, który nie widzi przed sobą żadnych przeszkód. Który potrafi działać.
Andrzej Ziemiański (Achaja. Tom I (Achaja, #1))
All you have to do is fool Google—because if you can fool Google, you can fool everybody,” said Wellesley College computer scientist Panagiotis Takis Metaxas, who has researched the spread of online rumors.
Nathan Bomey (After the Fact: The Erosion of Truth and the Inevitable Rise of Donald Trump)
Spróbuję, spróbuje się. Alors. Czy się zakochało się. Jak ma się prawdę rzec. Panno Jeleno, tak to jest, gdy się przekłada język wewnętrzny na mowę międzyludzką. Skąd się wie, że zakochany? Bo takie słowo między ludźmi, kiedy kwiaty, całusy, schadzki, namiętności, liściki, spojrzenia skryte, w wyznaniach przedślubnych i w sytuacjach romantycznych, w porywach kobiety i mężczyzny i w szaleństwie młodości. Widzi panna?
Jacek Dukaj (Lód)
Jego długa postać w łóżku i srebro oczu, przeświecające spod powiek. Jego dusza usiadła, potem wyszła mi naprzeciw. Takie dusze zawsze to czynią – to te najlepsze. Podnoszą się i mówią: „Znam cię, jestem gotowa. Nie, żebym się prosiła, oczywiście, ale pójdę z tobą dobrowolnie”. Te dusze są bardzo lekkie, bo idą bez bagażu, rozdały już siebie. Ta częściowo odpłynęła z oddechem akordeonu, ze wspomnieniem bąbelków wypitego latem szampana, z dotrzymanymi obietnicami.
Markus Zusak (The Book Thief)
Przeczuwam (ale nie wiem, czy już mogą to wyznać me wargi), że wkrótce nastąpi czas Generalnego Odwrotu. Zrozumie syn ziemi, że nie wyraża się w zgodzie ze swoją najgłębszą istotą, lecz tylko i zawsze w formie sztucznej i boleśnie z zewnątrz narzuconej, bądź przez ludzi, bądź też przez okoliczności. Pocznie przeto lękać się tej formy swojej i wstydzić się jej, jak dotąd czcił ją i nią się pysznił. Wkrótce poczniemy obawiać się naszych osób i osobowości, stanie się nam jasne bowiem, że one bynajmniej nie są w pełni nasze. I zamiast ryczeć: "Ja w to wierzę - ja to czuję - ja taki jestem - ja tego bronię" - powiemy z pokorą: "Mnie się w to wierzy - mnie się to czuje - mnie się to powiedziało, uczyniło, pomyślało".
Witold Gombrowicz (Ferdydurke)
Wszedł ojciec. - Złapali ich. Całą trójkę – powiedział do inspektora i spojrzał na mnie z odrazą. Inspektor natychmiast wstał i wyszli razem. Wpatrywałem się w zamknięte drzwi. Ból samonagany przenikną mnie tak, że cały się zatrząsałem. Słyszałem własne jęki i łzy spływały mi po policzkach. Usiłowałem je powstrzymać, ale nie mogłem. Zapomniałem o bolących plecach. Udręka wieści, którą przyniósł ojciec, była o wiele bardziej bolesna. Czułem taki ucisk w piersiach, że się dusiłem.
John Wyndham (The Chrysalids)
Rzeczy, których boimy się najbardziej, okazują się często tymi, których powinniśmy bać się najmniej - oznajmił. - To irracjonalne, ale właśnie takie odczucia czynią z nas ludzi. A jeśli zdołamy pokonać te lęki, na świecie nie zostanie nic, co mogłoby nas zatrzymać.
T.J. Klune (The House in the Cerulean Sea (Cerulean Chronicles, #1))
Przestań się tak zamartwiać. Nawet bez naszego udziału wszystko ułoży się tak, jak ma się ułożyć, i choćby człowiek nie wiem jak się starał, prędzej czy później ktoś zostanie zraniony. Takie jest życie. Brzmi to, jakbym się wymądrzała, ale już czas, żebyś się nauczył tak żyć.
Haruki Murakami (Norwegian Wood)
Nie tęsknij, starze, prosiemy młodzi, Tęsknota sercu i myślom szkodzi; W tym sercu dla nas żyją przykłady, Dla nas w tych myślach jest skarbiec rady. Stary dąb zrzuca powiewne szaty, O cień go proszą trawy i kwiaty: «Nie znam was, dzieci nowego rodu, Czyliście warte cienia i chłodu, Nie takie rosły dawnymi laty Pod mą zasłoną trawy i kwiaty». Przestań narzekać, niesłuszny w gniewie, Jak było dawniej, nikt o tym nie wie. Uwiędną jedni, powschodzą inni, Chociaż mniej piękni, cóż temu winni? Strzeż naszej barwy, ciesz się z okrasy, A z nas dawniejsze wspominaj czasy.
Adam Mickiewicz (Dziady)
Wychodziło na to, że zbrodnia w afekcie. Innych wtedy nie było. Nie to, co teraz. My zasadniczo nie popełnialiśmy poważnych przestępstw. A już na pewno nie z chęci zysku. Do głowy nam by nie przyszło, że możemy splamić się jakimś zyskiem. Interesowała nas strata. Ostatnie takie pokolenie.
Andrzej Stasiuk (Jak zostałem pisarzem (próba autobiografii intelektualnej))
Nie do wiary... Wszystko wokół było takie same jak przed półgodziną. Tak samo świeciło słońce, tak samo ryczało radio u Nowakowskich, tak samo dreptali zagonieni przechodnie, tak samo warczały ciężarówki. Nic się nie zmieniło. Nikt nawet nie zauważył, że na świecie jest o dwoje szczęśliwych ludzi więcej.
Małgorzata Musierowicz (Szósta klepka (Jeżycjada, #1))
[08:31] JPL: Dobře, informujte nás o všech mechanických nebo elektronických problémech. Mimochodem, ta sonda, kterou vám posíláme, se jmenuje Iris. Pojmenovali jsme ji po řecké bohyni, která putovala nebesy rychlostí větru. Taky je to bohyně duhy. [08:47] WATNEY: Letí mě zachránit teploušská sonda. Chápu.
Andy Weir (The Martian)
Já z něho mám strach," řekl Čuňas, "a proto ho znám. Když se někoho bojíš, tak ho sice nenávidíš, ale nemůžeš si pomoct, abys na něho v jednom kuse nemyslel. Namlouváš si, že von vlastně není zlej, ale když ho pak zase uvidíš, tak to je zrovna jako astma - nemůžeš ani dejchat. A já ti něco povím. Von tebe taky nenávidí, Raplhe -
William Golding (Lord of the Flies)
More pertinent, however, is that capitalism tends to stultify the worker’s creativity, his human urge for self-expression, freedom, mutually respectful interaction with others, recognition of his self-determined sense of self, recognition of himself as a self rather than an object, a means to an end. Karl Marx called it “alienation.” Capitalism alienates the worker—and the capitalist—from his “fundamental human need” for “self-fulfilling and creative work,” “the exercise of skill and craftsmanship,”8 in addition to his fundamental desire to determine himself (whence comes the desire to dismantle oppressive power-relations and replace them with democracy). Alternative visions of social organization thus arise, including Robert Owen’s communitarian socialism, Charles Fourier’s associationist communalism, Proudhon’s mutualism (a kind of anarchism), Marx’s communism, Bakunin’s collectivist anarchism, Kropotkin’s anarchist communism, Anton Pannekoek’s council communism, and more recently, Murray Bookchin’s libertarian municipalism, Michael Albert’s participatory economics, Takis Fotopoulos’s inclusive democracy, Paul Hirst’s associationalism, and so on. Each of these schools of thought differs from the others in more or less defined ways, but they all have in common the privileging of economic and social cooperation and egalitarianism.
Chris Wright (Worker Cooperatives and Revolution: History and Possibilities in the United States)
Zimą wszyscy się zmieniają, robią się bardziej tępi czy co, w ogóle to ludzie i latem nie wywołują specjalnej chęci, by się z nimi zadawać, a zimą robią się po prostu niemożliwi, mężczyźni wbijają się w byle jakie przeraźliwie zielone kurtki, takie wielkie, wiesz, wielkie, przeraźliwie zielone kurtki, chodzą w nich całą zimę, jak nakręceni, i co im zrobisz, to wszystko zima, wszystko zima, latem nikogo nie zmusisz, żeby założył zieloną kurtkę, i to nie tylko dlatego, że latem w ogóle nikt nie nosi kurtki, tym bardziej zimowej, po prostu latem ludzie są jacyś prostsi, nawet do głowy im nie przyjdzie taka głupota – założyć na siebie wielką zieloną kurtkę i chodzić w niej po ulicy, zgroza.
Serhiy Zhadan (Big Mac)
Wywierać na kogoś wpływ znaczy to samo, co obdarzać go swoją duszą. Człowiek taki nie posiada już wówczas własnych myśli. Nie pożerają go własne namiętności. Cnoty jego ni należą już do niego. Nawet jego grzechy, jeśli w ogóle grzechy istnieją, są zapożyczone od kogoś innego. Staje się on echem cudzej melodii, aktorem roli nie dla niego napisanej.
Oscar Wilde (The Picture of Dorian Gray)
Mothers should negotiate between nations. Mothers of fighting countries would agree: Stop this killing now. Stop it now.
Yoshikani Taki
A mój mąż...Dobrze, że go nie ma, jest w pracy. Surowo mi przykazał...Wie, że lubie opowiadać o naszej miłości...Jak w ciągu jednej nocy uszyłam sobie z bandaży sukienke ślubną.Sama. A bandaże zbierałyśmy z dziewczynami przez cały miesiąc. To były zdobyczne bandaże...Mialam prawdziwą suknię ślubną! Zachowała sie fotografia:jestem w tej sukience i w butach, ale butów nie widać, tylko ja pamiętam, że byłam w butach wojskowych. A pasek zmajstrowałam ze starej furażerki...Doskonały pasek. Ale cóż to ja...O takich głupstwach...Mąż zabronił mi pisnąć choćby slowo o milości, ani mru-mru, mam opowiedzieć tylko o wojnie. Taki jest surowy. Uczył mnie z mapą...Dwa dni mnie uczył, gdzie był jaki front...Gdzie walczyła nasza jednostka... Zaraz wezmę, zapisałam to sobie. Odczytam pani. Czemu się smiejesz? Oj, jak ładnie się smiejesz! Ja tez sie śmiałam. No, bo jaki ze mnie historyk! Lepiej ci pokaże zdjęcie, na którym jestem w sukience z bandaży...Tak się tam sobie podobam...W białej sukience..." Anastasija Leonidowa Żardiecka jefrejtor, sanitariuszka W: "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety
Swietłana Aleksijewicz (Wojna nie ma w sobie nic z kobiety)
Snad to bylo i tím, co všechno jsem slyšel od pana profesora, který se překonával v nadávání, žádný kočí nedovedl tak nadávat ani koním, ani lidem tak, jako pan profesor francouzské literatury a estetiky..., a přitom nám vykládal o všem, co zajímalo i jej, vykládal každý večer, ještě jsem otvíral dveře, a on než usnul, než jsme usnuli, tak do poslední chvíle vykládal taky, co je estetika a co je etika a o filozofii a filozofech, vždycky o těch filozofech vykládal tak, Krista Pána nevyjímaje, že to je banda raubířů a syčáků a vrahounů a darebáků, že kdyby nebyli, bylo by lidstvu líp, ale lidstvo že je potomstvo zlé a blbé a zločinné, a tak snad ten profesor mě utvrdil v tom, že je třeba být sám, že večer jsou vidět hvězdy a v poledne jen hluboké studny...
Bohumil Hrabal (I Served the King of England)
Beim Hunger war es ein Loch gewesen, das ich im Bauch gespürt hatte. Die Einsamkeit war ein Loch, das ich in meinem ganzen Körper spürte, als wäre von mir nur die Hülle eines Menschen übrig geblieben.
Takis Würger (Der Club)
PL „Aby człowiek dobrze czynił dla świata, musi umrzeć dla samego siebie.“ „Tylko dla miłości nie ma przeszkód.“ „Rozum jest naszym przewodnikiem, często jednak pierwszy nas zdradza.“ „Dobro czy zło jako takie są równie rzadkie, jak czysta czerń czy biel w przyrodzie.“ „Kto wierzy w światłość, ujrzy ją, ciemność istnieje tylko dla niewierzących." „Nasze życie to wieczny rozbrat marzenia z rzeczywistością.
Vincent van Gogh (Van Gogh)
Chcesz wiedzieć kim jesteś? Nie pytaj. Działaj. Działanie cię określi i ustali. Z działania swojego się dowiesz. Ale działać musisz jako "ja", jako jednostka, bo tylko własnych potrzeb, skłonności, namiętności, konieczności możesz być pewny. Tylko takie działanie jest bezpośrednie, jest prawdziwym wydobywaniem siebie z chaosu, autostwarzaniem. Reszta - czyż to nie recytowanie, wypełnianie schematów, tandeta, kicz?
Witold Gombrowicz (Dziennik 1957-1961)
Tylko w więzieniu łatwo jest zrozumieć, że życie bez czekania na cokolwiek nie ma najmniejszego sensu i wypełnia się po brzegi rozpaczą. Czekając na samotność, baliśmy się jej jednocześnie. Była ona jedyną namiastką wolności, za którą w chwilach zupełnego odprężenia płaciło się ulgą i fizycznym prawie bólem płaczu. Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku. Myśl, sama tylko myśl, gdyż rozpacz płynąca z świadomości jest większa od rozpaczy odrętwienia.
Gustaw Herling-Grudziński (Inny świat)
ylko jednego nie możemy wybaczyć. Sukcesu. No trudno, nie dajemy rady. Próbowaliśmy i nic. Ja nie mówię, że jesteśmy jedynym krajem, co się specjalizuje w zawiści. [...] Jest taki ponury żart trochę na temat, że wyłowiona złota rybka obiecuje rybakowi, że da mu wszystko, co on chce, ale żeby wzmóc w nim chrześcijańskie miłosierdzie, informuje, że sąsiad dostanie dwa razy tyle. I rybak, bez wahania, wypowiada życzenie: "chcę stracić jedno oko".
Janusz Głowacki (Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy)
Do you remember my friend Fumiko Kobayashi? She loaned me a book by a university professor named Taki Sugiyama Lebra, Japanese Patterns of Behaviour, and she writes that death, particularly voluntary death, is surrounded in this country by a heroic, romantic, aesthetic and emotional aura. She says we often find it hard to communicate and use suicide to make our ideas, or beliefs, or sufferings known. I don't know whether I believe that or not.
James Trager (Letters from Sachiko: A Japanese Woman's View of Life in the Land of the Economic Miracle)
Wtedy trafiasz na policję i do sądu. Jeśli masz pieniądze, ukarzą cię grzywną. Jeśli nie masz pieniędzy, każą ci odpracować pewną liczbę godzin na rzecz gminy. To jest w porządku. Coś takiego nie zdarza się często. Znam ludzi, którzy przez całe lata nie zostali przyłapani, zapewniam cię… Praca dla gminy to może czterdzieści, może sto godzin. A jaką masz alternatywę? Chodzić codziennie do pracy przez resztę życia? Powiedz, jak nazwać taki wyrok?
Melvin Burgess (Smack)
Tylko jednego nie możemy wybaczyć. Sukcesu. No trudno, nie dajemy rady. Próbowaliśmy i nic. Ja nie mówię, że jesteśmy jedynym krajem, co się specjalizuje w zawiści. [...] Jest taki ponury żart trochę na temat, że wyłowiona złota rybka obiecuje rybakowi, że da mu wszystko, co on chce, ale żeby wzmóc w nim chrześcijańskie miłosierdzie, informuje, że sąsiad dostanie dwa razy tyle. I rybak, bez wahania, wypowiada życzenie: "chcę stracić jedno oko".
Janusz Głowacki (Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy)
Bo czasami ma się takie uczucie, kiedy widzi się, jak ktoś się zakochuje - może zwłaszcza w przypadku kogoś smutnego, trudnego lub z jakiegoś innego powodu niedopasowanego do świata. Uczucie ulgi, prawdziwej, jakbyś mogła pozbyć się ciężaru, który niosłaś, nie zdając sobie z tego sprawy. Tak się właśnie czułam, patrząc na ślub Isabel i Martina. "No, przynajmniej ta sprawa z głowy". Dwoje ludzi, którzy mogli się nie odnaleźć. Wydawało się, że to coś cennego i delikatnego.
Julie Powell (Julie and Julia: 365 Days, 524 Recipes, 1 Tiny Apartment Kitchen)
Każdy z nas ma takie dni kiedy opiera się o lodowatą ścianę, w ręce trzymając chłodną już herbatę. Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwilę, które przeżyliśmy. Łzy wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to że w to wierzymy. Że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei ze to kiedyś powróci.
nieznany
Zszedłem, podając ci ramię, co najmniej z miliona schodów i teraz, kiedy cię nie ma, jest pusto na każdym stopniu. I w ten sposób krótka była nasza wspólna podróż. Moja trwa nadal, choć już nie potrzebuję połączeń i rezerwacji, pułapek, które szydzą z tych, co uważają, że rzeczywistość jest tym, co się widzi. Zszedłem z miliona schodów, podając ci ramię nie dlatego, że czworgiem oczu więcej można zobaczyć. Schodziłem z tobą, bo przecież wiedziałem, że prawdziwe źrenice, choć takie zaćmione, z nas dwojga miałaś ty.
Eugenio Montale
Ksiądz I na cóż ból rozdrażniać w przygojonej ranie? Synu mój, jest to dawna, lecz słuszna przestroga, Że kiedy co się stało i już się nie odstanie, Potrzeba w tym uznawać wolę Pana Boga. Gustaw (z żalem) O nie! nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu, Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu, Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem, Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem, Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie, Też same w myślach składnie i w czuciach płomienie. Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła, Bóg osnuł przyszłe węzły, (z żalem największym) a tyś je rozstrzygła! (mocniej, gniewny) Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto! Postaci twojej zazdroszczą anieli, A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!... Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto! I honorów świecąca bańka, wewnątrz pusta! Bodaj!... Niech, czego dotkniesz, przeleje się w złoto; Gdzie tylko zwrócisz serce i usta, Całuj, ściskaj zimne złoto! Ja, gdybym równie był panem wyboru, I najcudniejsza postać dziewicza, Jakiej Bóg dotąd nie pokazał wzoru, Piękniejsza niżli aniołów oblicza, Niżli sny moje, niżli poetów zmyślenia, Niżli ty nawet... oddam ją za ciebie, Za słodycz twego jednego spojrzenia! Ach, i gdyby w posagu Płynęło za nią wszystkie złoto Tagu, Gdyby królestwo w niebie, Oddałbym ją za ciebie! Najmniejszych względów nie zyska ode mnie, Gdyby za tyle piękności i złota Prosiła tylko, ażeby jej luby Poświęcił małą cząstkę żywota, Którą dla ciebie całkiem poświęca daremnie! Gdyby prosiła o rok, o pół roka, Gdyby jedna z nią pieszczota, Gdyby jedno mgnienie oka, Nie chcę! nie! i na takie nie zezwolę śluby.
Adam Mickiewicz (Dziady)
THE FOUR STEPS Step 1: Relabel—Identify your deceptive brain messages and the uncomfortable sensations; call them what they really are.   Step 2: Reframe—Change your perception of the importance of the deceptive brain messages; say why these thoughts, urges, and impulses keep bothering you: They are false brain messages (It’s not ME, it’s just my BRAIN!).   Step 3: Refocus—Direct your attention toward an activity or mental process that is wholesome and productive—even while the false and deceptive urges, thoughts, impulses, and sensations are still present and bothering you.   Step 4: Revalue—Clearly see the thoughts, urges, and impulses for what they are, simply sensations caused by deceptive brain messages that are not true and that have little to no value (they are something to dismiss, not focus on).
Jeffrey M. Schwartz (You Are Not Your Brain: The 4-Step Solution for Changing Bad Habits, Ending Unhealthy Thinking, and Taki ng Control of Your Life)
I that in heill was and gladnèss Am trublit now with great sickness And feblit with infirmitie:- Timor Mortis conturbat me. Our plesance here is all vain glory, This fals world is but transitory, The flesh is bruckle, the Feynd is slee:- Timor Mortis conturbat me. The state of man does change and vary, Now sound, now sick, now blyth, now sary, Now dansand mirry, now like to die:- Timor Mortis conturbat me. No state in Erd here standis sicker; As with the wynd wavis the wicker So wannis this world's vanitie:- Timor Mortis conturbat me. Unto the Death gois all Estatis, Princis, Prelatis, and Potestatis, Baith rich and poor of all degree:- Timor Mortis conturbat me. He takis the knichtis in to the field Enarmit under helm and scheild; Victor he is at all mellie:- Timor Mortis conturbat me. That strong unmerciful tyrand Takis, on the motheris breast sowkand, The babe full of benignitie:- Timor Mortis conturbat me. He takis the campion in the stour, The captain closit in the tour, The lady in bour full of bewtie:- Timor Mortis conturbat me. He spairis no lord for his piscence, Na clerk for his intelligence; His awful straik may no man flee:- Timor Mortis conturbat me. Art-magicianis and astrologgis, Rethoris, logicianis, and theologgis, Them helpis no conclusionis slee:- Timor Mortis conturbat me. In medecine the most practicianis, Leechis, surrigianis, and physicianis, Themself from Death may not supplee:- Timor Mortis conturbat me. I see that makaris amang the lave Playis here their padyanis, syne gois to grave; Sparit is nocht their facultie:- Timor Mortis conturbat me. He has done petuously devour The noble Chaucer, of makaris flour, The Monk of Bury, and Gower, all three:- Timor Mortis conturbat me. The good Sir Hew of Eglintoun, Ettrick, Heriot, and Wintoun, He has tane out of this cuntrie:- Timor Mortis conturbat me. That scorpion fell has done infeck Maister John Clerk, and James Afflek, Fra ballat-making and tragedie:- Timor Mortis conturbat me. Holland and Barbour he has berevit; Alas! that he not with us levit Sir Mungo Lockart of the Lee:- Timor Mortis conturbat me. Clerk of Tranent eke he has tane, That made the anteris of Gawaine; Sir Gilbert Hay endit has he:- Timor Mortis conturbat me. He has Blind Harry and Sandy Traill Slain with his schour of mortal hail, Quhilk Patrick Johnstoun might nought flee:- Timor Mortis conturbat me. He has reft Merseir his endite, That did in luve so lively write, So short, so quick, of sentence hie:- Timor Mortis conturbat me. He has tane Rowll of Aberdene, And gentill Rowll of Corstorphine; Two better fallowis did no man see:- Timor Mortis conturbat me. In Dunfermline he has tane Broun With Maister Robert Henrysoun; Sir John the Ross enbrast has he:- Timor Mortis conturbat me. And he has now tane, last of a, Good gentil Stobo and Quintin Shaw, Of quhom all wichtis hes pitie:- Timor Mortis conturbat me. Good Maister Walter Kennedy In point of Death lies verily; Great ruth it were that so suld be:- Timor Mortis conturbat me. Sen he has all my brether tane, He will naught let me live alane; Of force I man his next prey be:- Timor Mortis conturbat me. Since for the Death remeid is none, Best is that we for Death dispone, After our death that live may we:- Timor Mortis conturbat me
William Dunbar (Poems)
Marzyłem o jakimś miejscu ustronnym, dalekim, cichym, bez żadnych specjalnych wygód i luksusów, gdzie mógłbym sobie przycupnąć na całą wieczność, nie zawracając nikomu głowy moją skromną osobą. Ach, w nieskończonej przestrzeni wszechświata znaleźć dla siebie takie miejsce ciche i spokojne, gdzie nie ma diabłów, ani aniołów, i tylko w ciszy wsłuchiwać się w wieczorną serenadę świerszczy. Niech tam inni bawią się beze mnie w Sąd Ostateczny. Ja już miałem powyżej uszu wszystkich sądów. Ale czy w Bożym wszechświecie przewidziano takie dobre, dalekie miejsce dla kogoś takiego jak ja?
Stefan Chwin (9 wigilii)
Nevíš, co se děje dole?" zkusila jsem se zeptat Mikeeho, když najedený spokojeně seděl na posteli a rovnal si autíčka podle barev. Věděla jsem skoro jisté, že nebude tušit, o čem mluvím. A ne spletla jsem se: „Kde dole? Pod posteli?" vyzvídal s rozzářenýma očima. "Něco je pod posteli?" pokračoval nadšeně a vůbec nevnímal mé ujišťování, že na stav věci pod posteli jsem se neptala. Slezl dolů, natáhl se na břicho a zvědavě zkoumal, jestli se tam dole vážně něco neděje. Povzdechla jsem si a podepřela si bradu rukou. Vypadal, že ho to baví. Triko se mu vyhrnulo až do půli zad. ale bylo mu to jedno. Mumlal, že nic nevidí, ale že počká. „Paige?" oslovil mě po chvilce. „Hm?" „Nechceš se taky podívat? Počkáme na to spolu," nabídl mi. Chvilku jsem s úšklebkem sledovala, jak komíhá nohama ve vzduchu a hlavu má zabořenou pod postelí. Nakonec jsem se rozhodla, že mu udělám radost. Pomalu jsem se položila vedle něj, a když se moje hlava objevila v přítmí hned vedle jeho, zazubil se na mě. „Na co čekáme?" zeptala jsem se. „Nevím," přiznal. „Ale jsme schovaný!" „Koukají nám nohy, Mikeu. Vlastně je nám vidět všechno kromě hlav," oponovala jsem. „Ne,ne," přesvědčoval mě. „Nejsme vidět.
Kateřina Petrusová (Nebezpečná láska (Bavettovi, #1))
B[ucur] T[incu], przyjaciel z dzieciństwa, pisze mi, ze czuje gorycz, bo nie mógł się "zrealizować". Takie rozgoryczenie jest nieuzasadnione. Każdy realizuje się na własny sposób. Ci zaś, którzy myślą, że pozostali gdzieś poniżej własnych możliwości, są w błędzie. Niech tylko spojrzą na tych, którym się udało, którzy dali z siebie wszystko, którzy - dzięki zasługom czy szczęściu - stali się znani: to wraki, strzępy, ludzie przegrani (...) Nic mi oni nie mają do powiedzenia, nudzę się przy nich; za to jakież wrażenie bogactwa w zetknięciu z tamtymi! Uciekajcie od wszystkich, którzy mają za sobą dzieło! (...) Jedyne, co robi mi naprawdę dobrze, to praca fizyczna. Nic innego nie potrafi mnie uszczęśliwić, bo nic innego tak przyjemnie ie zawiesza wiru pytań bez odpowiedzi. Doskwiera mi chroniczne roztargnienie. Dłuższa koncentracja męczy mnie i nudzi. Na szczęście jestem obsesjonatem, a obsesja zmusza nas do koncentracji, jest koncentracją automatyczną. "Zrobiliście błąd, stawiając na mnie!" - mamy w chwilach przygnębienia ochotę powiedzieć tym, którzy oczekują od nas Bóg wie jakich cudów. Zostać poniżej tego co można by zrobić, co powinno się zrobić... trudno o konstatację bardziej gorzką.
Emil M. Cioran (Zeszyty 1957 - 1972)
Wiedziała, że ten dzień, ta radość, nie będą trwały wiecznie. Wszystko przemija. I dlatego życie jest takie piękne. Pewnie wkrótce będzie musiała się zmierzyć z jakimiś problemami. Ale to też jest w porządku. Odwaga polega na tym, by iść do przodu, choćby nie wiem co. Może pewnego dnia znów będzie musiała stanąć na krawędzi i skończyć. I zrobi to. Wiedziała już teraz, że zawsze jest nadzieja, światełko w tunelu - nawet pośród ciemności, strachu, pośród największych głębin. Zawsze jest słońce, po które można sięgnąć, i powietrze, i przestrzeń, i wolność. Zawsze jest jakaś droga, którą można pójść, zawsze jest jakieś wyjście. I nie trzeba się bać.
Lauren Oliver (Panic (Panic, #1))
W sportowym sklepie pod kwadratowymi filarami kupiłem spory czerwony plecak bez stelarza i upchnąłem do niego dwa śpiwory. Cienkie, ale innych nie mieli. W pustym, wykafelkowanym na zielono mięsnym załadowałem trzy kilo boczku, parę konserw i kabanosy na okrasę i dlatego że lekkie. W tym sklepie było jak w basenie, jak w jakiejś łaźni, na srebrnych hakach wisiały biało-czerwone połcie, a kasa i waga też były srebrne. W pierwszym lepszym sklepie z manekinami na wystawie kupiłem kilka par grubych skarpet. Siekierę kupiłem w sklepie z siekierami. I jeszcze papierosy. A w monopolowym dwie butelki naszego spirytusu. Gdy płaciłem, wpadły mi w oko maleńkie flaszeczki z wyborową, takie na dwa łyki. Wypchałem sobie nimi kieszenie.
Andrzej Stasiuk (White Raven)
Pragnę, by się pani dowiedziała, że była ostatnim marzeniem mojej duszy. Mimo zupełnego upadku nie upadłem tak nisko, by widok pani opiekującej się ojcem i widok domu, z którego pani uczyniła taki dom, nie poruszył we mnie czegoś, co uważałem za umarłe. Od chwili, kiedy panią poznałem, dręczą mnie wyrzuty sumienia, których już wcale nie oczekiwałem. Od chwili, kiedy panią poznałem, słyszę dawne, wzywające mnie ku górze głosy, które w moim mniemaniu umilkły na zawsze. Do głowy zaczęły mi przychodzić myśli, aby odrodzić się, rozpocząć od nowa, zrzucić z ramio brzemię namiętności i grzechu. Naturalnie to tylko marzenia senne, co przemijają i śpiocha zostawiają na miejscu, gdzie leży. Gorąco jednak pragnę, by dowiedziała się pani, że była natchnieniem takich marzeń.
Charles Dickens (A Tale of Two Cities)
Pragnę, by się pani dowiedziała, że była ostatnim marzeniem mojej duszy. Mimo zupełnego upadku nie upadłem tak nisko, by widok pani opiekującej się ojcem i widok domu, z którego pani uczyniła taki dom, nie poruszył we mnie czegoś, co uważałem za umarłe. Od chwili, kiedy panią poznałem, dręczą mnie wyrzuty sumienia, których już wcale nie oczekiwałem. Od chwili, kiedy panią poznałem, słyszę dawne, wzywające mnie ku górze głosy, które w moim mniemaniu umilkły na zawsze. Do głowy zaczęły mi przychodzić myśli, aby odrodzić się, rozpocząć od nowa, zrzucić z ramion brzemię namiętności i grzechu. Naturalnie to tylko marzenia senne, co przemijają i śpiocha zostawiają na miejscu, gdzie leży. Gorąco jednak pragnę, by dowiedziała się pani, że była natchnieniem takich marzeń
Charles Dickens (A Tale of Two Cities)
Emocjonalny stosunek Polaków do sąsiednich narodów jest obciążony wspomnieniem doznanych krzywd, odniesionych ran (rzecz jasna tych, które nam zadano, a nie tych, które my zadawaliśmy) oraz rachunkiem poległych i pomordowanych. Łatwo rozdmuchać tlący się żar tej wrogości oraz pragnienie wyrównania rachunku. Robią to czasem politycy dla doraźnego, wyborczego zysku. Taki zysk zmienia się jednak w narodową stratę. Stosunki z sąsiednimi państwami zależą od psychologicznej tkanki stosunków między narodami. Dla każdego polskiego rządu – obojętne czy premierem będzie Kaczyński, czy Tusk – rozniecona wrogość wobec Rosjan, Niemców lub Ukraińców będzie jak kula u nogi, która nie pozwoli na układanie wzajemnych stosunków gospodarczych i politycznych w najlepiej pojętym interesie narodowym. Słono za to zapłacimy.
Karol Modzelewski (Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca)
Jam jak ten wicher światem rwał; Każdą ci rozkosz chwytałem za włosy. Mijałem w pędzie, gdziem przeczuł niedosyt, To. co z rąk uszło mi. puszczałem precz. Jam wciąż pożądał tylko i dosięgał. I znów pożądał, sił wszystkich potęgą Szturmując życie, zrazu w czynie śmiałym. Zaś dziś w mądrości i namyśle źrałym. Już dostatecznie ziemi okrąg znam ten. Zamknięty nam jest widok na świat tamten. Taki. co w górę tylko patrzy, głupiec, W chmurach na obraz swój coś chciałby upiec! Stań raczej mocno i tu się rozejrzyj! Dzielnemu świat ten nie wyda się mniejszy. Na cóż byś błąkać miał się gdzieś w wieczności! Co poznasz, w rękę da się wziąć najprościej. Więc dalej idź, dni ziemskich obwód mierząc; Gdy duchy straszą, idź dalej twą ścieżą, W dążeniu znajdziesz dość szczęścia i znoju, Ty, któryś chwili nie zaznał spokoju!
Johann Wolfgang von Goethe
Už jste někdy přepisovali 141 nesouvislých bajtů a dostávali je rozdělené na poloviny? Je to nuda. A taky problém, pokud nemáte pero. Předtím jsem písmena prostě ryl do písku. Tentokrát jsem však potřeboval zaznamenat čísla na něco přenosného. Hned mě napadlo: Použij notebook! Každý člen posádky měl vlastní počítač. Takže jich mám šest. Vlastně jsem jich měl šest. Zbylo jich pět. Myslel jsem, že se notebooku venku nic nestane. Je to jenom elektronika, ne? Dostatečnou provozní teplotu si chvíli udrží a vzduch k ničemu nepotřebuje. Okamžitě bylo po něm. Displej zčernal dřív, než jsem stačil vyjít z přechodové komory. Ukázalo se, že „L“ ve zkratce „LCD“ znamená tekutý. Řekl bych, že krystaly buď zmrzly, nebo se vypařily. Možná dám na internet zákaznické hodnocení. Vzal jsem si tento výrobek na povrch Marsu. Přestal fungovat. 0/10.
Andy Weir (The Martian)
Já vinen jsem, vy ne, a to je dobře. Měli byste mít nicméně možnost si říci, že toho, čeho jsem se dopustil já, byste se bývali dopustili taky. Možná s menší dávkou horlivosti, ale možná také s menší dávkou zoufalství, v každém případě nějakým způsobem ano. Snad mohu konstatovat, že, jak dokázaly moderní dějiny, za určitých daných okolností každý nebo téměř každý dělá to, co se mu řekne; a nezlobte se na mě, ale je jen malá pravděpodobnost, že zrovna vy byste byli výjimka, stejně jako jsem jí nebyl já. Jestli jste se narodili v zemi, kde nejen že vám nikdo nepřijde zabít ženu, ale kde ani nikdo nepřijde a neřekne vám, abyste šli zabíjet ženy a děti druhých, děkujte Bohu a jděte s pokojem. Ale pořád mějte na paměti tohle: možná jste měli víc štěstí než já, ale nejste lepší. Protože nebezpečí začíná právě ve chvíli, kdy najdete tolik troufalostí, abyste si to mysleli.
Jonathan Littell (The Kindly Ones)
Psychologist and mindfulness expert David Richo, Ph.D., has focused on how these healthy connections are formed and what is needed to keep them alive. He describes the “5 A’s” as the qualities and gifts we all naturally seek out from the important people in our lives, including family, friends, and especially partners. What are these 5 A’s? • Attention—genuine interest in you, what you like and dislike, what inspires and motivates you without being overbearing or intrusive. You experience being heard and noticed. • Acceptance—genuinely embracing your interests, desires, activities, and preferences as they are without trying to alter or change them in any way. • Affection—physical comforting as well as compassion. • Appreciation—encouragement and gratitude for who you are, as you are. • Allowing—it is safe to be yourself and express all that you feel, even if it is not entirely polite or socially acceptable. What Richo is describing, in essence, are those genuine needs we have that form the basis of secure, healthy relationships. The 5 A’s are what we all should have received most of the time from our caregivers when we were growing up. They are also what we want in our adult relationships today. In his book How to Be an Adult in Relationships, Richo compares and contrasts the 5 A’s with what happens in unhealthy or unequal relationships.
Jeffrey M. Schwartz (You Are Not Your Brain: The 4-Step Solution for Changing Bad Habits, Ending Unhealthy Thinking, and Taki ng Control of Your Life)
Nie istnieje coś takiego, jak dobry wpływ, panie Gray. Każdy wpływ jest niemoralny - niemoralny z naukowego punktu widzenia. - Dlaczego? - Kiedy bowiem się na kogoś wpływa, daje mu się własną duszę. Taki człowiek nie ma już własnych myśli, nie płoną w nim jego własne namiętności. Własne cnoty nie są już dla niego realne. Także jego grzechy, jeśli w ogóle jest coś takiego, są zapożyczone. Staje się echem muzyki kogoś innego, aktorem odgrywającym rolę, która nie została dla niego napisana. Celem życia człowieka jest rozwijanie samego siebie. Doskonałe poznanie własnej natury - oto po co tu jesteśmy. W dzisiejszych czasach ludzie boją się samych siebie. Zapomnieli o najwyższym obowiązku, obowiązku, jaki każdy z nas ma wobec samego siebie. Oczywiście są miłosierni. Karmią głodnych i odziewają żebraków. Ale ich własne dusze są nagie i głodne. Nasza rasa utraciła całą odwagę. Może zresztą nie mieliśmy jej nigdy. Lęk przed społeczeństwem, które jest fundamentem moralności, i lęk przed Bogiem, który jest tajemnicą religii - one nami rządzą. A jednak (...) uważam, że gdyby choć jeden człowiek przeżył swe życie w pełni, nadał formę każdemu uczuciu, wyraził każdą myśl, zrealizował każde marzenie, uważam, że świat otrzymałby tak świeży impuls radości, że wyzbylibyśmy się wszystkich naszych średniowiecznych ułomności i powrócili do helleńskiego ideału - a może nawet do czegoś jeszcze doskonalszego i bogatszego niż ten ideał. Niestety, nawet najodważniejszy z nas boi się samego siebie. Tragicznym przedłużeniem okaleczeń, jakim poddają się dzicy, są szpecące nasze życie wyrzeczenia, które dodatkowo ściągają na nas karę. Każdy impuls, który usiłujemy w sobie zdusić, rozplenia się w naszym umyśle i zatruwa nas. Ciało, grzesząc, oczyszcza się poprzez działanie. Wtedy nie pozostaje nic, poza wspomnieniem przyjemności czy luksusem, jakim jest żal. Jedynym sposobem przezwyciężenia pokus jest uleganie im. Zacznij się opierać, a twa dusza rozchoruje się z tęsknoty za tym, czego sobie odmówiła, z pragnienia tego, co jej potworne prawa uczyniły potwornym i bezprawnym. Ktoś powiedział, że wielkie wydarzenia tego świata zachodzą w umyśle. W umyśle też - i tylko w nim - pojawiają się największe grzechy tego świata.
Oscar Wilde (The Picture of Dorian Gray)
— Nie, to nie żarty. Opowiadam ci tylko, do czego doszedłem. Można przekazywać wiedzę, ale nie mądrość. Mądrość można znaleźć, można nią żyć, można się na niej wspierać, można dzięki niej czynić cuda, ale wypowiedzieć jej i nauczać nie sposób. Domyślałem się tego już jako chłopak i to właśnie odsunęło mnie od nauczycieli. Dokonałem pewnego odkrycia, Gowindo, które ty znowu uznasz za żart albo za błazeństwo, ale to najbardziej cenna z moich myśli. Oto przeciwieństwo każdej prawdy jest równie prawdziwe! Prawdę można przecież wypowiedzieć i ubrać w słowa tylko wtedy, gdy jest to prawda jednostronna. Wszystko, co ma postać myśli i daje się wyrazić słowami, jest jednostronne, jest połowiczne, brakuje mu całości, dopełnienia, jedności. Gdy wzniosły Gautama nauczał o świecie, musiał go podzielić na sansarę i nirwanę, na złudzenie i prawdę, na ból i wyzwolenie. Inaczej się nie da, kto chce nauczać, nie ma przed sobą innej drogi. Ale sam świat, to, co jest wokół nas i w nas w środku nigdy nie jest jednostronne. Żaden człowiek ani żaden uczynek nie należy całkowicie do sansary ani do nirwany, żaden człowiek nie jest do końca grzeszny ani święty. Tak się wydaje, owszem, ponieważ ulegamy złudzeniu, iż czas jest czymś rzeczywistym. Czas nie jest czymś rzeczywistym. A jeśli czas nie jest rzeczywisty, to i ta odległość, jaka zdaje się dzielić świat od wieczności, cierpienie od szczęścia, zło od dobra, jest tylko złudzeniem. — Jakże to? — spytał niespokojnie Gowinda. — Posłuchaj mnie, mój miły, słuchaj mnie dobrze! Grzesznik, taki jak ja i taki jak ty, jest grzesznikiem, ale kiedyś znowu złączy się z brahmanem, osiągnie kiedyś nirwanę, będzie buddą i teraz zobacz: to “kiedyś" jest złudzeniem, jest tylko przenośnią! Naprawdę bowiem nie jest tak, że grzesznik przebywa jakąś drogę, by stać się buddą, nie staje się nim w trakcie rozwoju, choć nasz umysł nie potrafi sobie tego inaczej wyobrazić. Nie, w grzeszniku jest już teraz dzisiaj przyszły buddą, cała jego przyszłość już w nim jest zawarta i w tym grzeszniku, w sobie samym, w każdym człowieku należy wielbić przyszłego, możliwego, ukrytego buddę. Świat, przyjacielu, nie jest doskonały ani też nie zbliża się powoli do doskonałości, nie: jest doskonały w każdej chwili, wszelki grzech zawiera w sobie już łaskę, każde dziecko nosi w sobie starca, każdy noworodek śmierć, każdy umierający wieczne życie. Nikomu z ludzi nie jest dane ocenić, jak daleko inny zaszedł na swej drodze, w zbóju i hulace czeka już budda, w braminie czeka zbój. Głęboka medytacja pozwala ci znieść czas, widzieć naraz wszelkie życie niegdysiejsze, obecne i przyszłe, i wtedy wszystko jest doskonałe, wszystko jest brahmanem. Dlatego wszystko, co jest, zdaje mi się dobre, śmierć na równi z życiem, grzech na równi ze świętością, roztropność na równi z głupotą, wszystko musi być takie, jakie jest, potrzeba tylko mojej zgody, mojej dobrej woli, mojego przyzwolenia, a wszystko jest dla mnie dobre, może mnie tylko wesprzeć, nie może mi szkodzić. Na własnym ciele i duszy doświadczyłem, że potrzeba mi było grzechów, potrzebna mi była rozpusta, chciwość, próżność i najstraszniejsze zwątpienie, aby nauczyć się uległości, aby pokochać świat, aby nie porównywać go z jakimś przez siebie wymarzonym, wyobrażonym światem, z wymyślonym jakimś rodzajem doskonałości, tylko zostawić go takim, jakim jest, i kochać go i cieszyć się, że do niego należę. Takie między innymi są moje odkrycia, Gowindo.
Hermann Hesse (Siddhartha)
Imię moje: Izmael. Przed kilku laty — mniejsza o ścisłość jak dawno temu — mając niewiele czy też nie mając wcale pieniędzy w sakiewce, a nie widząc nic szczególnego, co by mnie interesowało na lądzie, pomyślałem sobie, że pożegluję nieco po morzach i obejrzę wodną część świata. Taki mam właśnie sposób odpędzania splinu i regulowania krwiobiegu. Gdy tylko stwierdzę, że usta wykrzywiają mi się ponuro, gdy tylko do duszy mej zawita wilgotny, dżdżysty listopad, gdy złapię się na tym, że mimowolnie przystaję przed składami trumien albo podążam za każdym napotkanym pogrzebem, a w szczególności, gdy moja hipochondria tak mnie opanuje, iż potrzeba mi silnych zasad moralnych, by się powstrzymać od rozmyślnego wyjścia na ulicę i metodyczmego strącania ludziom z głów kapeluszy — wtedy uznaję, że już wielki czas udać się na morze jak najrychlej. To jest moja namiastka pistoletu i kuli. Katon z filozoficzną oracją rzuca się na ostrze swego miecza; ja spokojnie siadam na okręt. Nie ma w tym nic zdumiewającego. Gdyby tylko zdawano sobie z tego sprawę, okazałoby się, że niemal wszyscy ludzie, każdy na swój sposób, w takiej czy innej chwili, żywią wobec oceanu niemal te same co ja uczucia.
Herman Melville (Moby-Dick or, The Whale)
Tenkrát se ve mně probudilo temné podezření: jestli nakonec i my, živé bytosti, nejsme něco podobného jako ty papírové cáry? - Jestli taky nás neprohání sem a tam nějaký neviditelný, nepochopitelný "vítr" a neurčuje naše jednání, zatímco my si ve své prostoduchosti myslíme, že se řídíme svou vlastní svobodnou vůlí? Co když život v nás není nic jiného než nevyzpytatelný větrný vír? Vítr, o němž se v Bibli říká: "Víš, odkud přichází a kam jde?" --- Cožpak se nám někdy nezdá, že jsme sáhli do hluboké vody a lapili stříbrné rybky, a ve skutečnosti se nestalo nic jiného, než že nám po ruce přejel studený závan větru?
Gustav Meyrink (The Golem)
Kültür, eylem demektir. Müzelerin duvarlarında asılı yaldız çerçeveli resimler değildir kültür. Özel evlerde kilit altında tutulan alüminyum çerçeveli resimler, kütüphaneye sıra sıra dizilmiş kitaplar hiç değildir. Aristokrat bir Alman romantiğinin yazdığı notalar da değildir kültür. Hatta Hyde Park'taki yeniden şekil verilmiş hurda metallerden yapılmış heykeller de değildir. En azından, öncelikle bunlar değildir kültür. Kültür bir ürün değil, bir süreçtir. Kültür devam edip gitmekte olan bir eylemdir. Onunla, belirli insanlar, belirli zamanlarda yaşamlarının anlamını kavramaya ve yaşamlarını bir düzene sokmaya çalışırlar. [...] Kültür eylem, katılım, yeni bir düzen yaratmak için sürekli efor, ve çağdaş dünyanın yeniden yorumlanması demektir. Sonuç olarak, absürd ekspresyonist resimler, rock operalar, mutfak kapları veya toplu gösteriler yaratacak olsa bile tüm eylemlere ve geleneklere katılmak demektir. Tüm bunlar kendi içlerinde eylem olarak önemlidirler; yarattıkları nesneler o kadar da önemli değildir. Bizimki gibi bir toplumda çok kalabalık bir kitle tarafından uğraş edinilmiş olan resim yapma eylemi, ortaya çıkabilecek herhangi bir muhteşem tablodan çok daha önemlidir. Önemli olan eylemin çapı, topluma mal olmuşluğudur. Demokratik bir toplumda, insanların yaşamlarını zenginleştirip değiştirmenin yolu budur. [...] Kültür varoluş nedenimizdir. Hissettiklerimizin, isteklerimizin, korkularımızın ve yaşam amacımızın billurlaşmasıdır kültür. Onu biz şekillendiririz, o da bizi şekillendirir, varlığımızı yansıtır ve belirler. Yaşamımızı anlama ve ona verme yöntemidir kültür. Kültür biziz.
Craig McGregor (Pop goes the culture)
Myslím, že by například ministerská rada měla občas držet černou hodinku; měla by zasedat v rostoucím šeru, ve kterém by žhnulo jen několik cigár. Jeden ministr po druhém by upadal v tichou zádumčivost. „Mládenci,“ ozval by se pan předseda měkce, „mně je vám někdy ouzko z toho politikaření. Víte, kdybychom si nikdy nelhali a vždycky si řekli, co vlastně chceme…“ „No ba,“ vzdychl by jiný ministr. „Já si tak někdy myslím, že vládnout je zatracená povinnost. To člověka strašně zavazuje. Kdyby to tak nějakšlo… beze všech kliček a hejblů… aby byl člověk jako ze skla…“ „Taky to říkám,“ děl by třetí. „Co by se všechno dalo udělat, kdybychom si navzájem věřili!“ „No jo,“ řekl by čtvrtý, „ale politika je neřád. Kdybychom mysleli víc na svou zatracenou povinnost nežli na politiku.“ „Tak co,“ zeptal by se pan předseda, „mám už rozsvítit?“ „Ještě ne; vždyť se nám tady tak dobře sedí!
Karel Čapek (Zahradníkův rok / Měl jsem psa a kočku / Kalendář)
Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze - krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami - dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.
Franz Kafka
Nevzpomínám si ale na jejich argumenty, tak nemohu odolat a neříci vám, co podle mne vedlo k nedostatku komunikace v NASA. Když se v NASA pokoušeli letět na Měsíc, vládlo velké nadšení. Byl to cíl, jehož chtěl dosáhnout každý. Nikdo nevěděl, jestli se to podaří, ale všichni spolupracovali. Mám o tom představu, protože jsem pracoval v Los Alamos a zažil to napětí a tlak, když jsme všichni společně pracovali na atomové bombě. Když měl někdo problém – třeba s detonátorem –, všichni věděli, že je to velký problém, a přemýšleli, jak se s ním vypořádat, a podávali zlepšovací návrhy. Když jsme se všichni dověděli o jeho vyřešení, byli jsme šťastní, protože to znamenalo, že je naše práce užitečná. Kdyby nefungoval detonátor, nefungovala by ani celá bomba. Uměl jsem si představit, že totéž probíhalo zpočátku v NASA. Kdyby nefungoval skafandr, nemohlo by se letět na Měsíc. A tak se každý zajímal o problémy těch druhých. Když pak projekt letů na Měsíc skončil, NASA zaměstnával spoustu lidí: měl velkou organizaci v Houstonu, velkou organizaci v Huntsville, nemluvě o Kennedyho středisku na Floridě. Když se skončí s velkým projektem a vy nechcete vyhodit lidi z práce a poslat je na ulici, co uděláte? Musíte přesvědčit Kongres, že existuje projekt, který může uskutečnit jen NASA. Aby se to podařilo, je třeba – alespoň to v tomto případě zřejmě třeba bylo – přehánět. Přehánět o tom, jak ekonomický raketoplán bude, jak často bude moci létat, jak bude bezpečný, jak velké vědecké objevy učiní. „Raketoplán může absolvovat tolik a tolik letů a bude stát tolik a tolik. Letěli jsme na Měsíc, tak tohle dokážeme taky!
Richard P. Feynman ("What Do You Care What Other People Think?": Further Adventures of a Curious Character)