“
Widziałam wiele miejsc, które są obiektem marzeń i westchnień. Większość wycieczek była zaplanowana tak, by w jak najkrótszym czasie zaliczyć jak najwięcej atrakcji. Przed południem Wenecja, po południu Padwa. Rzym z Watykanem w jeden dzień. Trzy stolice w weekend. Często grupa naciskała, żeby do programu dorzucić coś jeszcze, zahaczyć o park rozrywki albo o słynne ruiny. Nieważne, że trzeba będzie je przebiec, ważne, że się je zaliczy. Mało kto próbował poznać, choćby pobieżnie, lokalne zwyczaje, miejsca, ludzi. Wystarczały zdawkowe informacje, zabawne...
”
”