I Lub You Quotes

While I was drying off Maddie after her bath tonight, she said, 'I love you' to me for the first time. It sounded like 'All lub boo,' but I didn't care. To reciprocate, I showed her what an ex-Marine looks like when he cries.

Sky pulls her arm back, right as I turn back to walk to the couch, and suddenly the controller flies out of her hand and smacks directly into my nose. “Ugh!” I grunt out. Sky puts her hand over her mouth and gasps. But then she runs toward me when she sees the blood dripping down my face. I walk into the kitchen because I don’t want to get blood on the carpet. “Oh thit,” I swear, when I see that the kids didn’t follow us. She sits me down in a chair and puts a towel under my nose. “That hurts wike a mudder fudder.” I sound like I’m all stopped up with a cold, but the blood is still dripping, so I pinch my nose closed. “I’m so sorry,” she says as she drops down in front of me. She rests her forearms on my thighs. I can smell the pizza she just ate on her breath, and I really, really want to kiss her, but I have blood all over my face and hands. “I’m so sorry,” she says again. “I didn’t know it would fly out of my hand like that.” “You hab ta wap it awound your wist,” I say. “I have to wrap it around my wrist?” she repeats. “To keep it fwom fwying.” “Crap,” she says again. “I am so sorry.” She already said that. She gets up and goes to get a wet towel. She cleans my hands and wipes gently beneath my nose. My nose hurts like a son of a bitch. I jerk my head back, but she just follows, probing and prodding. “I think the bleeding has stopped,” she says. But I let her continue to fuss over me, just because I like it. “Do you want some ice?” she asks. Yeah, but I need it for my dick and not for my nose. “Pwease,” I say. Her face is only inches from mine. But then she goes to the fridge. She comes back with a small bag of ice. She’d probably get offended if I shoved it in my pants, so I lay it against my nose, instead. I brace my chin with one hand and hold the ice with the other. “I really didn’t mean to hit you,” she says. She looks so worried that I have to let her off the hook. Hell, I lived with four brothers. I have had more nosebleeds than I could ever begin to count. “I’ll wiv,” I say. She leans close and kisses my cheek. I want to turn my head and press my lips to hers, but I don’t. “You in lub wif me yet?” I ask. She laughs and turns her head away, closing her eyes. Her giggle is so damn cute. She winces. “I gwess dats a no,” I say. I lift my shirt and wipe the edge of my nose, since she took my wet towel. When I do, her eyes go to my frog prince, and she leans forward and presses her lips to him. She looks up at me, her blue eyes wide, as she holds her lips there for a second. Then she makes a loud smacking noise and pops back up, grinning. “There. All better?” Fuck no. We’re just getting started. Seth sticks his head into the room. He smirks at me and shakes his head. “Dude,” he says. He laughs. “That’s the saddest thing I’ve ever seen.” I throw down the ice. “Dat’s it. I’m going to kick your ath at bow’ing, Seth. You are going down.” I follow him into the other room, take a controller, and try to pretend like she didn’t just rock my world.

Not all stories we tell ourselves are helpful; some are self limiting, and you find yourself running a half marathon to learn that you’re capable of b'eing athletic'. (Na ostatnich studiach miałam zajęcia z prowadzącą, która w twarz mi się uśmiechała, a za plecami w swoim gabinecie, przy mojej nieobecności oczywiście, dwukrotnie obliczała punkty przed wpisaniem oceny końcowej, nie mogąc uwierzyć, że mam wysoki wynik, wykrzykując o mnie że 'Ona nie może przecież mieć u mnie czwórki!' Koleżanka stała tam lekko oniemiała, patrząc na ten mikro-spektakl nienawiści, stąd się dowiedziałam). Dodam tylko, że był to jeden z wielu przykładów tego rodzaju zachowań. #arogancja władzy #zawiść pomiędzy kobietami polskimi (której nie rozumiem i nie partycypuję w powyższej) Kiedy ktoś nas obgaduje czy stara się za plecami umniejszać nasze umiejętności przy osobach trzecich, ale nie w twarz, zastanówmy się zawsze nad możliwymi motywacjami personalno-prymitywnymi zanim uwierzymy w pełni. Jeśli dana osoba nie daje osobie krytykowanej/obmawianej możliwości odpowiedzi, a wręcz nie informuje jej o swojej krytyce, podejmuje działania za plecami, nie wskazuje to na dobre intencje, a raczej na próbę budowania historii/własnego wizerunku/zniszczenia innej osoby, której się być może (jeśli to prawda to całkiem niesłusznie), być może podświadomie, zazdrości? Lub obawia? Nie wiem, trudno mi to ocenić, gdyż nie myślę tymi kategoriami na co dzień. Również nie pracowałam nigdy w większej grupie, w której musiałabym się wywyższać na tle kogoś innego, stąd być może nie wyrobiłam w sobie takich schematów myślowych. Raczej staram się być lepsza od siebie wczoraj niż od kogoś innego. Po to zresztą się uczę i po to również studiowałam, dla siebie i własnej wiedzy, co do której zawsze mam wątpliwości, że jest niedostateczna. Stąd też bierze się moja kompulsja na punkcie uczenia się.